więcej






Dość dyktatury mułłów!

Trzydzieści lat temu miliony Irańczyków demonstrowało na ulicach miast walcząc o swoje ludzkie prawa. Żądali:

1)      Wolności słowa – azadi-e-baian

2)      Wolności prasy – azadi-e-qalam

3)      Wolności myśli – azadi-e-andish-e

Żądali też niezależności, końca rządów monarchii – żądali wolnej republiki islamskiej.

Rewolucja w 1979 r. miała ziścić nadzieję na prawdziwą wolność. Niestety, skończyła twardymi rządami Ahmadinejada. W swych wojowniczych zapędach buduje broń atomową (oczywiście kosztem kulejącej ekonomii swego kraju) by oczyścić świat z Żydów i ogłosić globalne zwycięstwo muzułmanów nad zachodnią kulturą. Od pięciu dni obecnie trwają tysięczne demonstracje obywateli Iranu.

Zaraz po zamknięciu lokali wyborczych (wybierano kandydatów na prezydenta i na członków gabinetów. Zgłosiło się nawet dziewięć kobiet – odrzuconych twardą ręką mułły) pokazały się przecieki, że wygrał Ahmadenijad. Niespodziewanie szybko milicja islamska zaczęła ustawiać betonowe barykady, tzn., że spodziewano się reakcji obywateli, ale nie na taką skalę. Spodziewano się protestów, gdyż wyniki wyborów, czyli zwycięstwo Ahmadenijada ogłoszono w dwie godziny po zamknięciu lokali wyborczych. Za szybko!

Walczyli ze sobą dwaj rywale. Pierwszego znamy, drugim był Mir Hossein Moussavi. Ogłoszono zwycięstwo Ahmadinejada, natomiast Suprimeli – der Ali Khamanei pouczył Moussaviego by nowoływał do jedności i spójności z rządem. Drobne pytanie: czy reżim gardzący i lekceważący ogromną większość ludności może się przeistoczyć pokojowo, może się zmienić w demokrację uznającą podstawowe ludzkie prawa? Czy taka przemiana miała kiedyś miejsce w historii? Odpowiedź jest niespodziewana – tak!

Otóż rząd Południowej Afryki (prezydent de Klerk) znienawidzony przez większość obywateli wybrał opcję pokojowej przemiany, której liderem był Nelson Mandela. Odbywały się liczne negocjacje by zagwarantować interesy mniejszości, bezpieczeństwo, prawo własności. W międzyczasie opracowano konstytucję. Prezydent Południowej Afryki de Klerk zdecydował się na pokojową przemianę, na pierwszeństwo praw dla ludzi, na demokrację.

Supreme lider, najwyższy mułła, ten naprawdę rządzący Iranem Ajatollah Ali Khamenei decyduje się na inne wyjście. Przede wszystkim szybko i oficjalnie potwierdza absolutną wygraną pupila Ahmadenijada, pouczając Moussaviego by poprał „większość.” Jeśli nie…zastosuje przemoc. Poleje się krew i winę będą ponosić strajkujący!?

Do tej pory zginęło dziewięć osób. Protesty trwają już szósty tydzień. Setki tysięcy ludzi demonstruje na ulicach i placach stolicy skandując imię „Moussavi.” Niestety, odbywają się już liczne aresztowania. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wraz z milicją islamską zorganizowało atak na akademiki uniwersytetu w Teheranie. Wielu studentów zostało brutalnie pobitych, rannych i jeszcze więcej aresztowanych. Spiker w parlamencie Ali Larijani został oskarżony o ten krwawy atak. Studenci na stronach internetowych donoszą o licznych aresztowaniach i rezygnacjach profesorów oburzonych postępowaniem władz. Studenci opisują łapanki, bicie i wyciąganie ludzi z domów.

Zaczęła się fala licznych aresztowań wśród elity – lekarze, adwokaci, dziennikarze, członkowie gabinetu, politycy, doradcy polityczni, aktywiści i bloggerzy znikają z domów w nocy.

I tu mała ciekawostka. Najwięcej bloggerów na świecie jest właśnie w Iranie. Drugie miejsce zajmuje Izrael.

Wydano zakaz wjazdu do Iranu, szczególnie dziennikarzom. Rząd zakłóca wszelkie środki, którymi dostają się wiadomości do Iranu i to, co odbywa się teraz w Iranie. Nic nie wiadomo też o warunkach aresztowanych. Nie mogą oni widzieć swych rodzin ani adwokatów. Tzw. „virtual media black out” trwa. Brak elektryczności. Coraz więcej milicji islamskiej i wojska na ulicach.

Szósty dzień protestów, sobota. Moussavi zorganizował liczne demonstracje na ulicach przez strony internetowe. W nocy ludzie skandowali: „Bóg jest wielki – Akhbar Allah”.

Supreme lider Khamenei w piątek w przemówieniu ostrzegał, że wybór Ahmadenijada to „absolut”. Nie ma odwołania.

Dziś w odpowiedzi ponad 3 tys. obywateli skandowało śmierć dyktatorów. Podobno milicja podłożyła bombę koło świątyni Ali Khamenei by sprowokować protestujących. Milicja islamska działa częściowo w mundurach, większość jest ubrana po cywilnemu; na motorach i w cywilnych samochodach.

Teheran jest ogromnym miastem – 12 mln. mieszkańców. Większość to ludzie od 18 do 30 roku życia. Młodzi, silni, zdrowi, mający dosyć rządów mułłów. Poprzez YouTube, Farsi i Twitter starają się przekazać wiadomości o tragicznej sytuacji Iranu.

Amy Kellog, dziennikarka z Londynu, mająca znajomych i rodzinę w Teheranie donosi: Moussavi w ostatniej rozmowie z redakcją „Guardian” stwierdził, że powziął decyzję życia. Kiedyś premier Iranu, wychowanek rewolucji 1979 r., socjalista – zmienił radykalnie swoje poglądy. Zobaczył jasno, że młodym ludziom z Iranu trzeba dać oddech, że trzeba dać im trochę swobody, trochę zmian. Stwierdził, że straszenie, kłamstwa, bicie, tortury to nie atuty by przekonać młodych do ustroju, w którym żyją. Ostrzegł, by nie tracić nadziei (on może być aresztowany) i walczyć do końca.

Niewątpliwie jesteśmy świadkami przełomowych dni w historii Iranu. Totalitarny reżim mułły Khamenei i Ahmadenijada ma wielki wpływ na cały Bliski Wschód. Wspiera organizacje terrorystyczne takie jak Hamas i Hezbollah. Ta ostatnia pewnie wygra bliskie już wybory w Libanie. Wspierał ataki terrorystyczne w Iraku. Ten reżim popiera politykę Rosji, Chin, Korei Północnej i Syrii. Jeśliby upadł elementy radykalne daleko od Iranu i bliżej np. Egipt, nie miałyby prawa bytu. Sytuacja wśród krajów arabskich uległaby radykalnej zmianie, nie wspominając już o sąsiadach: Pakistanie, Afganistanie itp.

Oczywiście, niczego naprawdę nie wiemy. Na pewno są jakieś rozgrywki wewnętrzne w rządzie Khamenei. Przyszłość pokaże co było, co się dzieje i kto będzie głosił wygraną. Oby naród Iranu!

Z ostatniej chwili; dziesiątki i setki zabitych i tysiące rannych. Nasz prezydent bardzo opóźniony z potępieniem reżimu Iranu. Ociąganie się i opóźnianie to zła polityka.

Magda Podrzycki