Wśród wszystkich nauk szukam tej, która potrafiłaby zatrzymać, czy nawet ostatecznie zwolnić bieg czasu. Staram się jak mogę, jednak nie odnajduję żadnej, mówią, że życie jest mądrzejsze od nas wszystkich. Skoro tak jest, nie należy więc szukać zastępczych reguł i praw, obchodzić drogi, która jest nad podziw prosta.
Kierat w jaki wciągnęliśmy się sami każe nam się zatrzymać i dostrzec, że jesteśmy o jedną jesień starsi. Odwykliśmy od zrywania kartek z rodzimego kalendarza, jednakże amerykański (choć zachodni) niczym naszemu nie ustępuje. Czas każdemu mija podobnie: tak bogatemu, jak i biednemu, czasem jednak przedłużają go nieszczęścia i cierpienia.
Wyrozumiały i ciepły październik przygotowuje ludzi do wielkiego święta. Pierwszy dzień listopada poruszy niemal wszystkie serca, wyjątkiem będą kamienne, których dzisiaj nie brakuje. Chociaż niektórzy całkowicie zgłupieli podążając za pędem bezmyślności, myląc pogański halloween ze świętem zmarłych.
Ale im nie będę poświęcał czasu, wszak mówią, „że czas to pieniądz” czy tak naprawdę?
Można z tym polemizować: czas może zapracować na pieniądze, ale czy za nie można kupić cenny czas? On jak matka – jest tylko jeden, jedyny i niepowtarzalny. Od naszej woli zależy czy dobrze potrafimy go wykorzystać, czy go zmarnujemy. Życie tak naprawdę składa się z najmniejszych atomów, chwilek, mrugnięć powiek. Z tych ułamków powstają sekundy, a później to już tylko doby i lata. Dzierżawimy to życie, bo nie słyszałem, by ktoś otrzymał je na własność. Dzierżawa jednak kosztuje, powstaje zatem zasadne pytanie: z jakich źródeł pochodzą owe pieniądze? Czy środki na jej opłacenie są prawdziwe, czy nie są po drodze gdzieś prane?
Za życie trzeba solidnie płacić, dbać o to, by po drodze nie powstała jakaś dziura budżetowa, jakieś finansowe załamanie. Bywa, że stajemy się niewypłacalni, zaciągamy więc kredyt, ale znowu pojawiają się odsetki, którym ciężko sprostać. Zadłużeni, brniemy w to życie, i nigdy nie mamy jasności kiedy staniemy się wypłacalni.
Można by jednak odwrócić sens pytania: pieniądz to czas, a może całkowicie oddzielić te dwa często łączone ze sobą słowa. Czas dany jest przez Boga, a pieniądze wymyślił chytry człowiek, by upodlić drugiego. Trudno sobie wyobrazić życie ówczesnego człowieka bez pieniędzy, co wcale nie oznacza, że stawiać je należy ponad wszystko. Małe pieniądze nie powodują zła, ale duże aż nadto. Małe pochodzą z uczciwej pracy, duże niestety w większości z nieuczciwych, często nielegalnych interesów. Dowodów na to jest tak wiele, że nie sposób zorientować się, która afera jest ostatnia, a która pierwsza. Nawet życie ludzkie w świetle pieniądza traci całkowicie znaczenie. Jakby mało było wojen i tragedii, to porywa się małe dzieci, by sprzedawać na „części zamienne”. Zamieniamy się w zwierzęta, bo trudno to nazwać inaczej, handlujemy wszystkim byle się wzbogacić. Pieniądze stawiają ludzi ponad prawem, mogą robić wszystko, co innym zabronione. Kto im dał taką władzę?
Wszystko ma swoją cenę, ale nie czas, który wszystkim się kiedyś skończy.
Świętujemy różne rocznice, celebrujemy rozmaite święta, które cyklicznie po sobie następują. Czas, który na ziemi przemija nigdy się nie powtórzy, każda sekunda prowadzi człowieka do kresu. Odchodzimy w milczeniu, w jednym momencie wszystko się kończy, urywa się nić naszego babiego lata…Odlatujemy jak ptaki, ale one wiosną powracają, naszej wiosny niestety nie będzie. Ziemia podporządkowana jest pielgrzymom, buty by chronić stopy, pieniądze, by je zostawić na rozmnożenie większego zła. Dobro i zło odchodzi wraz z człowiekiem, ale naśladują je ci, co zostają, więc ciągle trwa.
Jedynym dniem jest dzień zadumy, rozmyślania nad tym, co przemija, co nigdy się nie powtarza. Wśród grobów człowiek staje się inny: bardziej dojrzały, zaczyna inaczej myśleć, często jest przerażony. Jeśli jest majętny z reguły nie odwiedza cmentarzy, to zbyt mądre miejsce, by się tam znajdował. Zaduma często oznacza myśl o utracie dóbr nie zawsze czystego pochodzenia. Męczy nas głębokie zamyślenie i penetrowanie całego żywota, znacznie lepiej czujemy się w gwarnym miejscu, gdzie myślenie staje się niemożliwym.
Od zadumy nikt nie zdoła uciec, ona dopada nas i wypytuje o wszystko, co związane z życiem. Zaduma niczym sauna wyciąga z człowieka wszystkie choroby, przywraca równowagę, pobudza zmysły. Jak ogień wypala zarazki, które wcześniej wszczepiły media i przywołuje do porządku, odkaża cały organizm. Dumać znaczy myśleć, a to już w obecnych czasach nielicznych przywilej. Niezwykle ważnym, jeśli nie najważniejszym jest myślenie, tylko istota myśląca (pozytywnie) jest w stanie normalnie żyć, tworzyć zdrowe społeczeństwo. Przyzwyczajamy się coraz bardziej do instynktów, a pomagają nam w tym skutecznie wspomniane media i rządzący. Wszystko podają nam gotowe: podpowiadają, co powinniśmy jeść, jak i gdzie się leczyć, co czytać, gdzie i jak załatwić kredyt. Nawet idąc do pracy wsłuchujemy się w prognozę pogody i warunki jakie panują na drogach. Pełny drogowskaz życia prowadzi człowieka do ulubionej przez niego pracy. Sztucznie wywołany uśmiech jest już tylko dodatkiem do szczęścia. Kilkanaście kaset z serialami zapewnia człowiekowi zdrowy niedzielny odpoczynek, a mądrości z nich płynące uzupełnią braki inteligencji. I po co tu myśleć, powodować nadaremny ból głowy i tak życie potoczy się według wytycznych możnych tego świata. Jeśli powyższy stan się utrzyma, za kilka lat zniknie problem bólu głowy, wszak nieużywana boleć nie może. Mówią, że nie ćwiczony mięsień zanika, to się już daje odczuć i zauważyć. Nawet potrafimy sobie wytłumaczyć, że nagrodę pokojową można otrzymać za prowadzenie wojen, które najwyższy czas jednym ruchem zakończyć. Zwiększenie liczebności wojsk to jeszcze nie pokój, ani gest w jego stronę. Wszystko potrafią wmówić człowiekowi, a ten gotów to zaakceptować. Świat przewrócił się do góry nogami: kiedyś ciężarna panna starała się ukryć powiększony brzuch, dzisiaj staje się to chlubą rodziny i miejscem na pierwsze strony gazet. Jak śpiewał Włodzimierz Wysocki „ wszystko jest nie tak jak miało być, wszystko nie tak ”
Nawet pogańskie święto potrafi przesłonić to, na które ludzie zjeżdżają się ze wszystkich stron świata, by stanąć na mogile najbliższych osób, albo tych zapomnianych. Warto choć raz w roku pochylić się nad grobem, by całkowicie nie dać się wchłonąć tej zbędnej nowoczesności. Warto zastanowić się dokąd zmierzamy i czy ta droga w ogóle gdzieś potrafi człowieka zaprowadzić! Zdeptaliśmy wszystkie możliwe świętości i powtarzamy wciąż za idiotami wymyślone przez nich płytkie hasła. Czy tak miało być? czy nie zbyt daleko się posuwamy?
Wejdźmy między krzyże, by lepiej wszystko zrozumieć, zobaczyć cel naszego życia i dokonać wyboru. Okrojony czas nie pozwala nam na refleksje, a przyziemne sprawy przytłoczyły nasze skromne ”ja” Zbyt często myślimy inaczej jak człowiek i tym samym odchodzimy od ideałów i reguł obowiązujących od stuleci. Oddaliliśmy się od własnego domu i błądzimy w gąszczu zasłyszanych ideologii. Już nawet nie obchodzą nas wojny gdzie giną podobni do nas, praktycznie za nic. Nawet nikt już o tym nie wspomina, przywykliśmy do tragedii, tylko dlatego, że nie nasza. Zbyt późno dostrzegliśmy błąd w Iraku, nie potrafimy go dostrzec w Afganistanie. Co tam miliard złotych i ileś istnień ludzkich, tylko ty i ja chcemy żyć, a inni? Może czas na pytanie: jaki mamy w tym interes, od razu odpowiem; taki sam jak w Iraku. Swędzi nas czupryna, a niedługo nasze granice będą bez jednego żołnierza, skończymy się sami w sobie. Tacy już jesteśmy, lubimy się mieszać w cudze sprawy, a własne pozostawiamy bez odpowiedzi.
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na obrońców gwałciciela, godne uwagi jest kto go broni i w czyim interesie. Dlaczego te „autorytety”nie bronią Polski przed ostatnim rabunkiem, nie bronią biednych i prawych ludzi? To są pytania skierowane do nas wszystkich uważających się za Polaków, czy zawsze musimy stawać się pośmiewiskiem?
Może kiedyś nam się uda wybrać takich rządzących, którzy będą godnie nas reprezentować, opowiadać się za racją stanu, również za nami. Ostatnie lata demokracji przeczą wszystkiemu co napisałem, zgodnie z rozsądkiem są to lata stracone bezpowrotnie. Nie tylko lata, ale przede wszystkim majątek całego narodu. Nic już nie będzie tak jak było i choć zmądrzejemy z czasem zostaną tylko niemiłe wspomnienia. Znowu uwierzymy innym (rzekomo lepszym) i tak potoczy się nasza gorzka historia.
Tylko cmentarne krzyże będą powtarzały naszym dzieciom i wnukom, że tu była Polska i zdrajcy, co ją potajemnie wrogom sprzedali.
„Wszystko jest nie tak jak miało być, wszystko nie tak”
Władysław Panasiuk