Nic tak nie dopinguje do pisania jak złota, wspaniała i nie do końca zrozumiana przez człowieka jesień. Październik, to miesiąc, o którym należy wszystko powiedzieć, a nawet powtórzyć, jeśli się już coś kiedyś powiedziało. Choć, co roku jesień się powtarza, jednakże każda jest inna, inaczej postrzegana, może nawet inaczej odbierana. Nawet jeśli jesteśmy w podeszłym wieku, to wciąż się uczymy, zauważamy coś nowego, albo zauważone wcześniej inaczej odkrywamy. Bóg daje człowiekowi tyle jesieni, ile mu potrzeba do odkrycia wszystkich, niezrozumiałych zagadnień. Liście spadają z drzew tylko raz, wiosną rodzą się nowe, ale zupełnie inne, choć często do tamtych podobne. Życie jest dane tylko raz, a potem sąd… dotyczy to wszystkich, co stworzył dobry Bóg. Sądowi podlegają tylko ludzie, wszak inne istoty praktycznie niczemu nie są winne. Jak można sądzić zwierzę posiadające jedynie instynkt, choć niekiedy innym stworzeniom możemy rozumu pozazdrościć.Tylko inne istoty potrafią zrozumieć, że nie można w życiu mieć wszystkiego – oczywiście prócz człowieka, no, i czasem sroki. Ile jeszcze jesieni nam potrzeba, by zrozumieć drugiego człowieka żyjącego tuż obok nas. Przyrodę pojąć niełatwo, bo zbyt mądrze urządzona, ale trzeba się ciągle starać. Coraz bardziej odchodzimy w praktykach od wiary. Popychani szybkością dnia zagubiliśmy się całkowicie. Prawdy jakie docierają do nas w każdej godzinie z mediów już dawno zaakceptowaliśmy. To nowa wiara, do której siłą rzeczy przywiązujemy się bez żadnego trudu. Wierzymy bez reszty telewizji, internetowi i kolorowej prasie, bo w radiach pozostało miejsce już tylko na banalne reklamy (np. niekontrolowane wydostawanie się moczu). Raz już zbałamuciła nas do reszty komuna, celowo zabronione rozgłośnie: wolna Europa i inne. Słuchaliśmy tego, co zakazane, dobrze się słucha propagandy, bo nie trzeba przesilać rozumu, oni nas wyręczają we wszystkim. Kochamy prawicę, lewicę i centrum nie wiedząc o tym, że wszyscy są warci tego samego. Kłócą się w mediach, a wykonują wytyczne punk po punkcie i właśnie o to chodzi. To będzie pamiętna jesień, jeśli nie chcesz naszej zguby nie podpisuj tego luby. Ale stało się: nasz ukochany prezydent dopełnił obietnicy podpisując własne dzieło. Walkowerem oddał kraj i z przyjaznym uśmiechem dopełnił obietnicy. Jedynie Czeski prezydent dał narodowi do zrozumienia, że zależy mu na kraju, którym zawiaduje. Chociaż chłop próbuje i tutaj należy mu się pokłon. Nasza kropka nad i została postawiona, teraz już same konsekwencje, które powoli odzwyczają nas od różnych ważnych decyzji, choć dotąd żadne i tak nie były słusznymi.
Ruda, smutna jesień pozwalająca człowiekowi dojrzeć to, co przeoczyło życie, każe się zadumać i przemyśleć poczynania. Wiele jest rzeczy wciąż niezrozumiałych, choć zdają się nadzwyczaj prostymi. Często nie możemy dojść do porozumienie wśród najbliższych, jedno słowo staje się zbyteczne, co nie oznacza wcale, że zbyt dużo mówimy. Bywa, że nie potrafimy zrozumieć siebie, zaakceptować własnych myśli, a gdzie dopiero zrozumieć jesień. Całe piękno powinno wychodzić z wnętrza, z serca człowieka i łączyć się z otaczającą nas przyrodą. Zły człowiek nie potrafi dojrzeć i zachwycić się pięknem, a jesień daje tyle okazji.
W ogródkach jesienne kwiaty pochylają swe kolorowe głowy do słońca, wszystko szuka ciepła, a ludzie potrzebują go najbardziej. Choć słońce nie zastąpi rodziny, ale potrafi przywrócić uśmiech i rozjaśnić życie.Trudno wyobrazić sobie życie bez światła, a jeszcze trudniej bez rodziny. Każda pora roku potrafi zajrzeć do serca człowieka, ale jesień najbardziej staje się nostalgiczna. Kolory jej ciepłe, to prawda, ale może to właśnie one tak serce ściskają. Samotność potrafi wkraść się do najtwardszego serca, bo w jesiennej ciszy usłyszeć można wszystko, nawet te słowa wypowiedziane przed laty. Wspomnienia najczęściej wracają jesienią, kiedy kwitną chryzantemy i po niebie płynie nić babiego lata.
Często zagłuszana cisza nie pozwala na myślenie, tempo życia potrafi przesłonić piękno, które nas wciąż otacza. Piękno, któremu poświęcamy zbyt mało czasu, nie cieszymy się tym, co ofiarował nam sam Bóg. Wszystko odkładamy na później, ale skąd mamy pewność czy później będzie? Jesień poświęca człowiekowi tak wiele czasu, a ten nawet nie stara się tego zauważyć. Ta jesień jest szczególna, nawet wyjątkowa pomylono pojęcia przyznając nagrodę Nobla za praktyki wojenne. Zwiększenie liczebności wojsk o 100% w Afganistanie, to przecież czysto pokojowy krok. Już chyba nikt nie traktuje poważnie tej zdewaluowanej nagrody, która kiedyś była prestiżową, obecnie należy ją rozumieć jako forma oficjalnej łapówki. W tym wypadku wygląda ona na zaliczkę za pracę, która będzie kiedyś wykonana. Polański i jego obrońcy, afery w Polsce pokazują jak działa prawo i co wolno wojewodzie…Świat przewrócił się do góry nogami, nagrody rozdawane są na wyrost z wielkim wyprzedzeniem. Nawet rozdano nagrody amerykańskim finansistom, chyba za to, że wprowadzili świat w dołek, z którego trudno będzie się wygrzebać. Może trzeba zapytać o sprawców tego procederu – przecież oni są, skoro jest kryzys! Prywata za pieniądze podatnika nie stawia rządu w dobrym świetle.
Tylko jesień została niezmienna, następuje cyklicznie jak wszystko, co powstało z miłości, a więc z dobra. Nie wszyscy jednak potrafimy zrozumieć ziemię, choć jesteśmy jej mieszkańcami, popieramy to, co nam nie miłe, z czym źle byśmy się czuli. Tylko część z nas potrafi zrozumieć innych ludzi i tę jesień, która podąża do każdego z nas wielkimi krokami. Nie każda pora sprzyja zrozumieniu, ale nadejdzie i taka, nadejdzie, bo kolejność w świecie obowiązuje. Tylko przeszłość nie wraca, ale przyszłość krok po kroku następuje, każdego dnia spada jako ten jesienny liść kartka z kalendarza. Wszystko zapisuje się w kartach historii, nasze życie i dokonania, ale przede wszystkim to, co zrobiliśmy dla drugiego człowieka. Ostatnimi czasy czynimy zbyt mało, by określać się homo sapiens, w większości dbamy wyłącznie o siebie, o najbliższych – a reszta? Zdobywamy pieniądze za wszelką cenę jakby jutro nie istniało, chcemy mieć wszystko tu i teraz, dorównać, a często prześcignąć znajomych.
„ Znajomość łaciny może nie przynosi chluby, ale jej nieznajomość to wstyd - to słowa wielkiego filozofa starożytnych czasów Cycerona”.
Ad omnia alia aetate sapimus rectius;
solum unum hoc vitium adfert senektus hominibus; adtentiores sumus ad rem
omnes quam sat est.
„Mądrości przybywa z wiekiem we wszystkim z wyjątkiem tego, że próbujemy zarobić więcej pieniędzy niż nam trzeba”. Warto zapamiętać ten cytat i choć trudny do realizacji, to jednak musimy wiedzieć, że mądrościami jest świat zbudowany. Bardziej trzeba być niż mieć, całym majątkiem człowieka jest mądrość i tej nikt nie potrafi odebrać.
Jeśli potrafimy w jesieni zauważyć rzeczy doskonałe i przenieść je w codzienność, to możemy być z siebie dumni. Trudno doszukać się takiej perfekcji w poczynaniu człowieka, martwym jest wszystko czego dokonał. Nawet często ćwiczony umysł nie potrafi przenieść się do innego wymiaru czasu. Zauważmy ile niedobrego na świecie dzieje się w przeciągu jednej jesieni, która zawsze przynosi zachwyt. Odchodzi, by znów za rok powrócić do człowieka i pokazać piękno, o którym zapomniał. Zapominamy o ludziach, często o Bogu, ale doskonale pamiętamy o ustawianiu strachów w naszych ogrodach. Przed domem figurka Matki Bożej, ale przed nią nagrobki i wisielce, makabryczne twarze – gdzie ta mądrość i ta wiara. Nie błaznujmy, wszak prawdziwy błazen często mądrzejszy był od króla. Nie znajdziesz szczęścia w zabobonach i wśród pogan. Ono jest blisko ciebie, nie odkładaj szczęścia i mądrości na później…
Władysław Panasiuk