Polska i Ameryka
Józef Szaniawski

 



Czy już czytałeś?

 

„Nie minie sześć miesięcy, a świat sprawdzi Baracka Obamę, tak samo jak kiedyś sprawdził Johna Kennedy’ego”. Te słowa wypowiedział na cztery dni przed wyborami prezydenckimi w ubiegłym roku nie kto inny tylko Joseph Biden, obecny wiceprezydent Stanów Zjednoczonych. Wizyta w Warszawie wiceprezydenta Bidena może być traktowana właśnie jako jeden z elementów tego sprawdzania Obamy, przynajmniej przez Polaków. Czy Polska potrzebuje Ameryki? Czy Ameryka potrzebuje Polski? Co Polska chce od USA? Co USA mogą chcieć od Polski? Oto kluczowe pytania tylko pośrednio dotyczące tematu instalacji amerykańskiego systemu antyrakietowego w naszym kraju oraz baterii „patriotów”.

Jakie są kulisy decyzji Baracka Obamy w sprawie tarczy antyrakietowej? Waszyngton ustąpił Moskwie, ponieważ liczy na jej pomoc w rozwiązaniu priorytetowych dla USA kwestii Iranu i Afganistanu. Chodzi więc w praktyce o swego rodzaju handel wymienny. Taka postawa Waszyngtonu ma fatalne skutki uboczne – Moskwa de facto daje sygnał, że to ona jest gospodarzem w Europie Wschodniej i wszystkie zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa tego regionu powinny być z nią konsultowane. Jednocześnie Amerykanie wykazują naiwność: Moskwa będzie brać, póki dają, ale sama nie zamierza nic dawać. Zgodnie ze starą, carską jeszcze doktryną rosyjskiej polityki zagranicznej: „Co nasze – to nasze, a o waszym możemy dyskutować”. Mamy zatem zwycięstwo rosyjskiej dyplomacji, a administracja amerykańska wykazała się głupotą i naiwnością. Tak samo jak w Jałcie w 1945r. Teraz w 2009 roku Rosja generała Putina udowodniła Obamie, że mimo upadku muru berlińskiego, rozpadu Układu Warszawskiego i wejścia byłych jego członków do NATO, pozostaje tam gospodarzem – bez niej nie może zapaść żadna istotna decyzja w sprawie bezpieczeństwa w tym regionie. Polska i Czechy zostały poniżone. Straciły sporo energii na przekonywanie swoich społeczeństw do amerykańskiego projektu. Tymczasem Amerykanie w imię handlu z Moskwą wyrzucili ten projekt do kosza, pokazując, że Polska i Czechy w oczach Waszyngtonu są jedynie pionkami w wielkiej geopolitycznej grze z Rosją. Do rangi symbolu urasta fakt, że Polska została poniżona przez amerykańskiego prezydenta akurat 17 września. Myślę, że Obama jest słabym prezydentem, co zaczyna być coraz bardziej widoczne. Wielu ludzi wynosiło go pod niebiosa, ponieważ myliło prawdziwego prezydenta z jego medialnym wizerunkiem. Problem polega na tym, że kłopoty Ameryki są znacznie poważniejsze niż sprawa image’u, a gdy się spojrzy trzeźwym okiem okazuje się, że Obama nie będzie nigdy silnym prezydentem. Rosjanie wiedzą o tym doskonale i możemy się spodziewać nowych oskarżeń pod adresem Ameryki. Pretekst się znajdzie. Obama przecież zapowiedział, że choć rezygnuje z tarczy w Polsce i Czechach, to jednak pojawią się inne projekty współpracy militarnej USA z tymi krajami. Rosja może więc na przykład użyć argumentu, że Ameryka chce zniszczyć jej potencjał atomowy.

W polityce nic nie jest stałe raz na zawsze, ale ulega przemianom, a sytuacja geopolityczna w ostatnich latach zmieniła się wyraźnie na niekorzyść nie tylko Polski, ale także Stanów Zjednoczonych jako supermocarstwa. Wzrost znaczenia komunistycznych Chin, odbudowa imperialnych dążeń Rosji, dominacja Niemiec w Unii Europejskiej, islamska ekspansja w świecie, w tym również w UE, terroryzm – to tylko niektóre elementy destabilizacji, która może być groźna dla Ameryki, ale i dla nas. Nowy minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle zanim jeszcze zaczął urzędowanie, już domaga się (!) od Ameryki, aby wycofała z terytorium RFN rakiety z głowicami atomowymi, a jednocześnie zapowiada dalsze zacieśnianie przyjacielskich stosunków z Moskwą i Chinami. To nie tylko podoba się na Kremlu, ale takie stanowisko Berlina jest wyraźnie przez Kreml inspirowane. Chodzi o „wypchnięcie Ameryki z Europy”, w tym również z Polski.

Polityczna, militarna i ekonomiczna obecność Ameryki w Polsce jest solą w oku w wielu stolicach. Amerykańskie F-16 z biało-czerwoną szachownicą na polskim niebie, produkcja nowoczesnych helikopterów Black Hawk w Mielcu, a nawet ogromna wytwórnia Coca-Coli w Radzyminie – to amerykańska obecność, która umacnia Polskę. Tym bardziej warto zawsze przypominać, że geneza stosunków między Polakami i Amerykanami sięga XVIII wieku. Zawsze warto przypominać, że Pułaski i Kościuszko nie byli zwyczajnymi amerykańskimi generałami, ale bohaterami walk o niepodległość USA oraz ojcami założycielami Armii Stanów Zjednoczonych. Warto też przypomnieć, że Polak – Ryszard Kukliński pomógł Ameryce pokonać imperium zła, za co otrzymał od Ronalda Reagana wysokie odznaczenie i stopień pułkownika armii USA. I wreszcie warto pamiętać, że ponad 100 lat temu w swej malarsko-historycznej wizji Jan Matejko nieprzypadkowo namalował „Kościuszkę pod Racławicami” w mundurze generała armii amerykańskiej, ale z polską rogatywką, obok zdobycznych armat rosyjskiego najeźdźcy i pod wzruszającą kapliczką z Matką Boską Częstochowską.

 

VideofactPublicystykaEncyklopedia Emigracji