Prestizowe wyroznienie dla Cenckiewicza

zobacz takze: statuetkadyplom

 

W dniu 11 listopada 2009 r. w Warszawie  Kapituła Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza przyznała wyróżnienie za 2009 r. Sławomirowi Cenckiewiczowi   za książkę Sprawa Lecha Wałęsy

Odbierając prestiżowe wyróżnienie Cenckiewicz powedzial:

 "Szanowni Państwo,  

Kiedy jeszcze pisałem pierwszą książkę o Wałęsie zapytany o moją pracę premier Donald Tusk powiedział:   

Tego typu rzeczy świadczą, że komuś przychodzą do głowy głupie pomysły toczenia ciągłej wojny politycznej. Zrobię z tym porządek. Co do tego nie miejcie wątpliwości. Tacy ludzie, którzy usiłują niszczyć autorytet Polski i życia publicznego w Polsce wewnątrz i za granicą, zostaną z tego bezlitośnie rozliczeni

 Premier uspokoił mnie troszkę, kiedy już po opublikowaniu książki, oświadczył:

 „będę walczył, żeby tacy ludzie jak, Cenckiewicz mogli pisać książki”  

Niestety, szybko się z tych słów wycofał, zapewne pod wpływem Zbigniewa Chlebowskiego, który w imieniu „partii miłości” zadeklarował zmianę ustawy o IPN w taki sposób, by:

nie pracowali w nim pseudohistorycy, którzy obrażają największe polskie autorytety” i  „doprowadzają do wielu tragedii Polaków”  

 Stałem się główną ofiarą nagonki i przestałem pracować w IPN.

Próbowano mnie odwieść od wydania nagrodzonej dzisiaj książki.

Sprawa Lecha Wałęsy była więc aktem twardej odpowiedzi na żądania wycofania się z dalszego zadawania pytań o agenturalną przeszłość Wałęsy i prowadzenia badań nad „kontrowersyjnymi” tematami z lat 70. i 80.

Pewnie dlatego dzisiaj ponownie królują badania z zakresu lat 40. i 50. To jest dozwolone i jest potwierdzeniem, że zmiana ducha czasu po r. 1989 jest bardziej podobna do zmiany po październiku 1956 niż do listopada 1918 r.  

 Tym, którzy mieli odwagę mnie bronić już po ukazaniu się tej książki serdecznie dziękuję.

Zwłaszcza nieżyjącemu już profesorowi Pawłowi Wieczorkiewiczowi. Ale również profesorom: Tadeuszowi Kisielewskiemu i Tadeuszowi Wolszy.

A także: przyjaciołom z Wydawnictwa Zysk i Spółka oraz Wydawnictwa LTW oraz redakcji „Rzeczpospolitej”, dzięki którym nie zostałem do końca jedynie prywatnym historykiem z Trójmiasta.  

Dziękuję za wyróżnienie!"