PAP, PH/10.09.2009 17:36

Sesja naukowa w 30-lecie KPN

Konfederacja Polski Niepodległej jako pierwsza postawiła za cel odzyskanie przez Polskę niepodległości, ale po roku 1989 błędem jej działaczy był maksymalizm programowy - mówili uczestnicy konferencji naukowej zorganizowanej w Krakowie z okazji 30-lecia KPN.

Na konferencji obecny był założyciel i wieloletni przewodniczący KPN Leszek Moczulski oraz Adam Słomka. - To była trudna, ciężka walka, w której udało się osiągnąć cel pierwszy - niepodległość - mówił dziennikarzom Moczulski, oceniając działania KPN. - Nie udało się osiągnąć celu drugiego: stworzenia dobrze funkcjonującej, przyjaznej ludziom, skutecznej Rzeczpospolitej - dodał.

 Podczas konferencji historyk dr Andrzej Anusz powiedział, że KPN była pierwszą oficjalnie działającą partią opozycyjną w tzw. bloku wschodnim i jako pierwsza postawiła sobie za cel odzyskanie niepodległości RP, a jej działacze od początku głosili tezę o niereformowalności systemu komunistycznego.

Grzegorz Wołk z IPN mówił, że po roku 1989 KPN zależało na zjednoczeniu opozycji niepodległościowej, ale mniejsze partie obawiały się wchłonięcia i utraty znaczenia, zaś dla wielu osób deprymująca była osoba Moczulskiego jako wyraźnego lidera ruchu. Zdaniem Wołka, choć stosunek Konfederacji do Okrągłego Stołu był negatywny, to partia podjęła ryzykowną decyzję o udziale w czerwcowych wyborach.

W opinii Michała Wenklara z krakowskiego oddziału IPN, udział w wyborach 1989 zaważył na późniejszej pozycji KPN, na tym, że "legenda opozycji w PRL" w III RP pozostawała na uboczu decyzji politycznych i nie współtworzyła rządów. W 1991 r. KPN wprowadziła do Sejmu 55 posłów, a jednak mimo podjęcia rozmów, nie weszła do rządu Jana Olszewskiego. Później zaś przyczyniła się do odwołania jego gabinetu.

 Udział w odwołaniu Olszewskiego faktycznie zaważył na dalszych losach Konfederacji, pogłębił podziały między nią a innymi partiami prawicowymi, odstraszył część prawicowego elektoratu - ocenił Wenklar. Wpływ na to miał także proces autolustracyjny Leszka Moczulskiego. (Moczulski był pierwszą osobą pomówioną o związki ze służbami specjalnymi PRL, która w 1999 r. wystąpiła do Sądu Lustracyjnego o tzw. autolustrację - w 1992 r. ówczesny szef MSW Antoni Macierewicz umieścił go na liście domniemanych agentów UB i SB - PAP).

KPN rzadko zapraszano do budowy politycznych sojuszy, nie współtworzyła rządów. W dużej mierze wynikało to z założenia konfederatów, iż rząd któremu KPN udzieli poparcia, musi niemal w pełni realizować jej program" - mówił Wenklar. - Ten maksymalizm programowy, wykluczający większe kompromisy czy ustępstwa na rzecz koalicjantów, doprowadził do faktycznej izolacji KPN na scenie politycznej. Część potencjalnych sojuszników KPN była odstraszana przez bezkompromisowy antykomunizm tej partii - dodał. Jak zauważył, antykomunizm KPN z czasem przeobraził się w antyliberalizm.

Zdaniem historyków, KPN nie pomagały też media podkreślające jej radykalny wizerunek i model zarządzania partią. Według Leszka Moczulskiego, maksymalizm i założenie programowe "dla zasad, nie dla posad" nie były błędem. - Przegraliśmy walkę o te zasadę i nie sadzę, żeby to dobrze wpłynęło na dalszy rozwój III Rzeczpospolitej - powiedział dziennikarzom założyciel KPN.

W ocenie Moczulskiego błędem nie był też start w wyborach 1989. - To, co się nie udało, nie wynikało z założeń programowych. Te rzeczy wynikały praktycznych rozstrzygnięć w konkretnej sytuacji - uważa Leszek Moczulski. Jego zdaniem błędem było np. zaufanie w dobre intencje koalicji formowanej przez Jana Olszewskiego, a przed wyborami 1997 r. zaufanie w dobre intencje AWS (tuż przed nimi KPN Moczulskiego wycofał się z AWS - PAP).

Z kolei Adam Słomka uważa, że rację mają ci, którzy krytykują maksymalizm programowy KPN. - Błędem było bardzo rygorystyczne wymaganie od siebie zrealizowania maksymalistycznych marzeń - powiedział PAP Słomka. Dodał, że także polityczni partnerzy - tacy jak Lech Wałęsa czy Jan Olszewski - za późno "dojrzeli" do diagnozy stanu III RP stawianej przez KPN.

Powstanie KPN zostało ogłoszone 1 września 1979 r. podczas manifestacji przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. KPN była pierwszą niezależną partią polityczną w tzw. krajach demokracji ludowej. W PRL nie mogła zostać legalnie zarejestrowana. W latach 80. główni działacze KPN byli skazywani na wieloletnie kary więzienia w procesach politycznych.

W 1996 r. doszło do rozłamu na KPN - Obóz Patriotyczny Adama Słomki oraz KPN Leszka Moczulskiego. W 2003 KPN został wykreślony z rejestru partii politycznych z powodu nieterminowego złożenia sprawozdania finansowego z kampanii wyborczej do samorządów lokalnych w 2002. W 2007 KPN została ponownie wpisana do ewidencji.