Hanna Gronkiewicz – Waltz likwiduje
pamięć o Płk.
Kuklińskim
Z prof. Józefem Szaniawskim, przyjacielem i pełnomocnikiem Pułkownika Kuklińskiego rozmawia Magdalena Kowalewska.
„Gdy rozpoczynał swoją misję dla ratowania
Polski, sowieckie imperium było w ofensywie. Gdy wydawało się, że to imperium
zawładnie Europą i światem, Pułkownik rozpoczął swoją samotną walkę i odniósł
zwycięstwo. Gdyby sowieckie imperium ruszyło na Europę – Polska przestałaby
istnieć. I to jest miarą zasług Pułkownika Kuklińskiego – jesteśmy. Wciąż mamy
niezałatwione rachunki krzywd, ale jesteśmy…”
Ś.P Prezydent Lech
Kaczyński
Z niewiadomych przyczyn prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz – Waltz pragnie zlikwidować Izbę Pamięci Pułkownika Kuklińskiego. O wydanym przez Prezydent Warszawy wypowiedzeniu umowy najmu lokalu, randze tego muzeum i wielu zagranicznych gościach, którzy odwiedzili to miejsce z prof. Józefem Szaniawskim, przyjacielem i pełnomocnikiem Płk. Kuklińskiego rozmawia Magdalena Kowalewska.
- Czy to prawda, że jedną z pierwszych decyzji po reelekcji prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz- Waltz było postanowienie dotyczące likwidacji Izby Pamięci Płk. Ryszarda Kuklińskiego?
- Tak, to prawda. Decyzję z upoważnienia Pani Prezydent podjęła Pani Małgorzata Mazur, dyrektor Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami m.st. Warszawy. Decyzja została podjęta 17 listopada bieżącego roku. Natomiast zawiadomienie doręczono mi pocztą 26 listopada. Jest wypowiedzeniem przez Urząd m.st. Warszawy dotychczasowej umowy dotyczącej lokalu przy ul. Kanonia 22, gdzie mieściło się dotąd muzeum płk. Ryszarda Kuklińskiego. Co ciekawe, nie ma w tym dokumencie jakiegokolwiek uzasadnienia.
- Jak wyglądała umowa?
Umowa została zawarta na czas nieokreślony pomiędzy miastem stołecznym Warszawa, które wynajęło bezterminowo lokal, a mną jako byłym pełnomocnikiem i przyjacielem Ryszarda Kuklińskiego, ponieważ posiadałem pamiątki po nim. Umowa ta została sporządzona decyzją ówczesnego Prezydenta m.st. Warszawy prof. Lecha Kaczyńskiego, który zlecił burmistrzowi Śródmieścia Jarosławowi Zielińskiemu utworzenie w stolicy Izby Pamięci Płk. Kuklińskiego.
- Prezydent Lech Kaczyński bardzo cenił płk. Kuklińskiego.
Uważał go za wielkiego bohatera Polski i Ameryki, polecił pochować go w alei zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Przemawiając nad jego grobem powiedział m.in.: "Gdy rozpoczynał swoją misję dla ratowania Polski, sowieckie imperium było w ofensywie. Gdy wydawało się, że to imperium zawładnie Europą i światem, pułkownik rozpoczął swoją samotną walkę i odniósł zwycięstwo. Gdyby sowieckie imperium ruszyło na Europę - Polska przestałaby istnieć. I to jest miarą zasług pułkownika Kuklińskiego - jesteśmy. Wciąż mamy niezałatwione rachunki krzywd, ale jesteśmy...". Warto również podkreślić, że muzeum płk. Kuklińskiego wypełniało wszelkie kryteria tego, co Jan Paweł II określał jako pamięć i tożsamość.
Papież znał płk. Kuklińskiego?
Ci dwaj wybitni Polacy znali się osobiście. Jan Paweł II podziwiał odwagę pułkownika i doceniał jego dzieło. A w krytycznym momencie w życiu Pułkownika, kiedy zostali zamordowani obydwaj jego synowie, przyjął go na prywatnej audiencji i spowiadał w Watykanie. Jedno z unikalnych fotografii, które znajduje się w muzeum, pochodzi ze spotkania Pułkownika z Janem Pawłem II w 1995 roku.
- Dlaczego Izba Pamięci Płk. Kuklińskiego jest tak istotna dla Polaków i świata?
Muzeum Płk. Kuklińskiego promuje Polskę na arenie międzynarodowej, ale popularyzuje także Warszawę. W muzeum możemy znaleźć nie tylko pamiątki po Pułkowniku – jego mundur, maszynę do pisania, odbiorniki radiowe, ale znajduje się tutaj również jego słynny aparat fotograficzny, którym uwiecznił niegdyś super tajne sowieckie plany rozpętania trzeciej wojny światowej. Ważnym elementem muzeum jest tablica na zewnątrz budynku z wizerunkiem Pułkownika, która informuje w skrócie o tym, że ten Polak pomógł Stanom Zjednoczonym pokonać Rosję Sowiecką w okresie zimnej wojny. Jednak najważniejsza jest super tajna, unikatowa mapa o powierzchni około 12 m2 , przedstawiająca Europę w pierwszych godzinach trzeciej wojny światowej.
- Izba nieprzypadkowo znajduje się na starówce, w samym sercu stolicy…
Lokalizacja sprawia, że ogląda je tysiące turystów – również zagraniczni. Muzeum odwiedziły takie osoby jak m.in. . Anna Walentynowicz, Premier Jan Olszewski, Premier Leszek Miller, Szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor, Biskup Polowy Tadeusz Płoski, Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski, gen. Stanisław Koziej, liczni dyplomaci amerykańscy - kolejni ambasadorowie USA w Warszawie. Z cudzoziemców najważniejszą osobistością był Premier Danii – obecny Sekretarz Generalny NATO – Anders Fogh Rasmussen.
- W jaki sposób ocenia Pan postanowienie prezydent miasta?
Było ono dla mnie zupełnym zaskoczeniem, aczkolwiek uważam, że da decyzja wpisuje się w ciąg różnych decyzji i wydarzeń – pozornie odległych i różnych od siebie - które miały miejsce w Polsce po 10 kwietnia 2010 roku. Trzeba spojrzeć prawdzie prosto w oczy, trzeba spojrzeć w zuchwałe oczy prawdy: w III RP działają ludzie, którzy wypełniają wszelkie kryteria agentury, a nawet jeżeli formalnie tą agenturą nie są, to przecież ewidentnie działają w imię rosyjskich, a nie polskich interesów. To wszystko już było nie tylko za komuny w PRL. W XVIII w okresie rozbiorów taką działalność określono targowicą.
- Jakie podejmie Pan kroki w celu obrony muzeum Płk. Kuklińskiego?
-Takie, jakie są dopuszczalne w demokratycznym państwie prawa, jakim jest III RP. Zarówno działania prawne, polityczne oraz medialne. Proszę monitorować Panią prezydent Hannę Gronkiewicz – Waltz , dociekając przyczyn tej decyzji.