Jacek
Marczyński
Vienna, Virginia, 18 lipca 2008
Przedwczoraj 16 lipca 2008 roku odbyło się
cykliczne zebranie Kongresu Polonii Amerykańskiej oddziału
Waszyngtonskiego. Pomimo moich usilnych prób nie udało mi
się przeforsować projektu uchwały na temat umieszczenia
Amerykańskiej Tarczy AntyRakietowej w Polsce oraz
doprowadzić do przeciwdziałania uchwale Komisja Spraw
Zagranicznych Izby Reprezentantów Kongresu USA w sprawie
odszkodowań za mienie zagrabione przez władze komunistyczne
i III Rzeszy.
Ze względu na wagę sprawy pragnę opisać w
skrócie przebieg zebrania. Prowadziła je Pani Susan Lotarski
, która jest prezydentem waszyngtońskiego oddziału KPA. Na
początku zebrania wspomniała wstępnie o problemie tarczy
antyrakietowej oraz odszkodowań za mnienie.Przez następne 90
minut rozpatrywano mało istotne sprawy takie jak np.
organizacje obiadu na Dzień Dziękczynienia, ogólne cele
działalnosci kongresu sformułowane na piśmie, ale bez
konkretów organizacje koncertu muzycznego itp. Dopiero pod
sam koniec zebrania gdy większość osób była już zmęczona
miałem możliwość zabrania głosu na temat tarczy oraz
problemu odszkodowań.
Pan Tadeusz Mirecki – wieceprezydent oddziału zrelacjonowal
działalność biura chicagowskiego w sprawie rezolucji na
temat tarczy. Sprowadzała się ona do tego że zarząd główny
KPA nie potrafił przez 3 tygodnie podjąć żadnej konkretnej
decyzji w tej sprawie. W związku z tym zasugerowałem by nasz
oddział zaproponował jakiś tekst rezolucji, ale Pani Susan
Lotarski stwierdziła że nie ma spisanego tekstu rezolucji,
gdyż nie wiadomo co należy uchwalić. Zgłosiłem, więc ustnie
projekt takiej rezolucji, ale Pani Lotarska nie chciała jej
spisać i zarządziła przerwanie dyskusji na ten temat.
Dodatkowo zwróciłem też uwagę że warszawskie MSZ ma zamiar
zorganizować polskie lobby w Waszyngtonie i kontaktuje się z
organizacją młodej polonii waszyngtońskiej, niedawno
powołanej, równocześnie omijając Kongers Polonii
Amerykańskiej w metropolii waszyngtońskiej. Moja uwaga
została całkowicie zignorowama przez pania Lotarską.
Jest to pożałowania godne zachowanie, że Pani
Prezydent Lotarska lekceważy sobie tak istotne kwestie
stosunkow polsko-amerykańskich szczególnie że szefuje ona
oddziałem Waszyngtonskim, a nie prowincjonalnym miasteczkiem.
Ze względu na ignorancję problemu umieszczenie
amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce przez Kongres
Polonii Amerykańskiej zmuszony jestem do działania na własną
ręke. Apeluję więc do indywidulnych członków KPA oraz osób
niezrzeszonych o poparcie mojej inicjatywy w tej sprawie.
Umieszczenie Amerykańskiej tarczy antyrakietowej
leży w żywotnym interesie Polski. Poniżej wymienie niektóre
korzyści z budowy amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce.
- podnosi ona rangę Polski w oczach administracji
amerykańskiej. Jest to szczególnie istotne ze względu na
nagonkę propagandową w amerykańskich monopolitycznych
mediach w Waszyngtonie. Wymusza ona pozytywne artykuły na
temat Polski ze względu na obecność tam amerykańskich
żołnierzy.
- znaczącąco podnosi ona rangę Polski wśród innych
państw członków Unii Europejskiej.
- perspektywicznie pozwala ona na dostęp do
najnowocześniejszej technologii informatycznej.
- przeciwdziała ona niemieckim roszczeniom
terytorialnym wobec Polski, gdyż ma ona być umieszczona w
okolicach Słupska, który należał do Niemiec przed II wojną
światową.
- stanowi wspaniały straszak dla rosyjskiego
potencjału militarnego.
- likwiduje militarno-polityczną dominację Rosji w
Polsce.
Ze wzgledu na to, że rząd premiera Donalda
Tuska prowadzi wybitnie proniemiecka i prorosyjską polityke
poprzez stawianie wygórowanych żadań militarnych od strony
amerykańskiej uważam, że Polonia Amerykańska również powinna
publicznie poprzeć inicjatywę umieszczenia tarczy w Polsce.
Polska posiada bardzo słabą pozycję lobbystyczną w
Waszyngtonie ze względu na słabe wpływy KPA w Waszyngtonie.
Nie sądzę by premier Tusk o tym nie wiedział i dlatego
wszelkie żadania modernizacji polskiej armii albo
przekazanie uzbrojenia dla Polski w celu obrony bazy
amerykańskiej przez polską armię są nierealistyczne w
obecnych warunkach polityczno-lobbistycznych w Waszyngtonie.
Propozycja czasowego stacjonowania baterii rakiet „Patriot”,
które w przyszłości mogą być przekazane Polsce jest jedyną
realną ofertą ze strony amerykańskiej. Wszelkie inne
propozycje zostałyby odrzucone przez kongres Stanów
Zjednoczonych. Kongres ten jest w większości
opanowany przez antypolskie grupy lobbystyczne. Dlatego też
konsekwencją odrzucenia oferty umieszczenia tarczy
rakietowej w Polsce przez rząd premiera Tuska jest uchwała
komisji spraw zagranicznych kongresu USA wzywającą Polskę do
wypłaty odszkodowań w wysokości co najmniej 100 mld dolarow,
co jest ogomną kwotą dla polskiego budżetu. Umieszczenie
tarczy w Polsce byłoby kartą przetargową w negocjacjach
pomiędzy Polską, a Stanami Zjednoczonymi w sprawie
odszkodowań, ponieważ notowania Polski wzrosłyby znacząco w
Waszyngtonie.
Pan premier Donald Tusk wyraźnie chce się podlizać
Pani Kanclerz Niemiec Angeli Merkel stawiając nieralistyczne
militarne żadania wobec strony amerykańskiej. Pani Kanclerz
nie życzy sobie żadnych amerykanskich instalacji wojskowych
w Polsce, a w szczególności na byłych niemieckich terenach
sprzed drugiej wojny światowej. W długofalowych planach
kanclerza Niemiec jest gospodacze, a następnie polityczne
uzależnienie Polski od Niemiec. Tarcza rakietowa w sposób
znaczący utrudnia te dlugofalowe plany. Szkoda że Pani
Susan Lotarska - Prezydent Waszyngtonskiego oddziału
Kongresu Polonii Amerykanskiej działa na szkodę Polski i
Stanów Zjednoczonych a rownocześnie popiera proniemieckiego
premiera Polski Donalda Tuska.
W związku z wyżej wymienionych powodów zwracam sie
do władz Polski o osiągniecie szybkiego porozumienia się w
sprawie instalacji tarczy w Polsce, gdyż w przeciwnym
przypadku zostanie ona umieszczona na Litwie, co nie jest
jak sugerował Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich -
myślący w rosyjskim stylu, blefem amerykańskiej dyplomacji.
Uprzejmie proszę Polonie amerykańską o poparcie mojej
inicjatywy.
Jacek Marczynski