Jestem zdziwiony wypowiedzią pani Agnieszki Romaszewskiej. Przecież mieszkała w Ameryce i wiedziała, co Andrzej Czuma wyprawia w Chicago. Ludzie tam uznali go za prawdziwego bohatera i otwierali przed nim nie tylko drzwi swoich domów i serca, ale także portfele. A on nadymał się i w podzięce niszczył prawie wszystko, czego się nie dotknął. Niespłacanie prywatnych pożyczek jest drobnostką w porównaniu z likwidacją najbardziej patriotycznej i wiarygodnej ogranizacji polonijnej, jaką był Pomost. Ludzie z Pomostu mieli bezpośredni dostęp do prezydenta Reagana i z pewnością wpływ na jego decyzje w sprawie Polski i Imperium Zła. A my sami czy jesteśmy ślepi? Czy nie widzieliśmy co wyprawiał w niesławnej komisji do spraw nacisku? Czy nie czas by niektórych bohaterów zamknąć w muzealnych gablotach? Jeśli pchają się nachalnie na czołówki gazet, to muszą się liczyć, że będa oceniani z tego co robią w tej chwili. Nie można wierzyć komuś tylko dlatego, że kiedyś siedział w więzieniu. Wystarczy posłuchać, co dzisiaj mówi Frasyniuk i Bujak. Na szczęście Andrzej Czuma jeszcze tak nisko nie upadł.

Andrzej Cisek

nadeslane przez Autora 2/13/09