REFLEKSJE POWYBORCZE DLA RODZINY,
PRZYJACIÓŁ, ZNAJOMYCH
i LUDZI, KTÓRYCH SZANUJĘ.
Tym, którzy głosowali na Kaczyńskiego,
serdecznie gratuluję. Równie serdecznie życzę, aby nie zawiedli się w
swych nadziejach. Tym razem obaj kandydaci reprezentowali interesy
Polski i nie musieliśmy wybierać pomiędzy dżumą, a cholerą. Jednak
moim zdaniem Polacy wybrali mniejsze dobro.
To nieprawda, że w polityce nie ma spisków.
Ryzykując własne unicestwienie, komuna znakomicie rozegrała swoją
partię. Postawiła wszystko na jedną kartę. Zobaczymy, czy odbuduje
swoją siłę po końcu kadencji PiS, czy już się nigdy nie podniesie.
Taktyka komuny polegała na wycofaniu
Cimoszewicza, który i tak nie miał szans, ale zważywszy na
zdyscyplinowanie postkomunistycznego elektoratu, mógł przejść do
drugiej tury. Wtedy Polacy mieliby łatwy wybór i czy to Tusk, czy
Kaczyński nie musieliby nikomu składać żadnych obietnic. Wycofanie
Cimoszewicza spowodowało, że obaj, chociaż pochodzili z tego samego
obozu, siłą rzeczy musieli w kampanii wyborczej stoczyć bezpardonową
walkę o głosy wyborcze. Bardziej bezpardonowi okazali się ludzie z
PiSu. Gdyby Kaczyński za swego oponenta miał Cimoszewicza, nie
musiałby zabiegać ani o głosy ludzi Leppera, ani księdza Rydzyka. Oni
by i tak głosowali na niego bez żadnych przyrzeczeń z jego strony.
Tymczasem musiał pójść jeszcze dalej i złożył obietnice: rencistom,
weteranom, związkowcom, milicji, wojsku, pielęgniarkom, uczniom,
chorym, itp. Obietnic tych nie będzie w stanie dotrzymać. Wyraźnie z
tego widać, że PiS za wszelką cenę chciało zdobyć władzę i mam
nadzieję, że w celu zaprowadzenia prawa i sprawiedliwości.
Niestety, PiS nie ma żadnego programu
gospodarczego. Jeśli chce się uzdrowić gospodarkę, zmniejszyć
bezrobocie, to przede wszystkim trzeba obniżyć podatki i złamać siłę
związków zawodowych. PiS kłamał wyborcom w sprawie podatków, a
związkom zawodowym obiecał opiekę i pobłażliwość. Tutaj widzę
największe zagrożenie dla Polski. Za kilka lat być może komunistyczna
mafia znajdzie się w więzieniach, lub zostanie „puszczona w
skarpetkach”, ale polski wyborca nie będzie zachwycony stanem, w jakim
znajdzie się gospodarka. Polacy przekonają się na własnej skorze, że
państwo opiekuńcze obniża zawsze etykę narodu i prowadzi do bankructwa.
Doświadczają tego dzisiaj państwa o wiele bogatsze, w których było co
dzielić. A co dzielić będą bracia Kaczyńscy? Czy jeszcze coś zostało
do dzielenia po rządach kolesiów i mafii?
Kreśląc pesymistyczny obraz tego, czym grożą
rządy PiSu, uważam, że Platforma Obywatelska powinna przejść do
opozycji. Musimy mieć w zapleczu uzdrawiające siły, gdy gospodarka
zacznie wykazywać odznaki słabości. Pozwoli to przyspieszyć wybory i
zażegnąć nieszczęściu. Inaczej Lepper zaoferuje swoje usługi, lub
komuna wstanie z grobu i obieca nam znowu gruszki na wierzbie.
Sobie życzę, aby moje kassandryczne
przepowiednie, nie sprawdziły się. Dodam, że moje prognozy nie zawsze
sprawdzały się. Czasami rzeczywistość okazywała się gorsza od
najgorszych przepowiedni. Życzyłbym sobie, abym tym razem był w
głębokim błędzie.
Andrzej Cisek
Jabłonna, 25 października 2005
PS: Zastanawiam się, jak mogło dojść do tego,
że w trakcie kampanii wyborczej moje sympatie przeszły do obozu, w
którym część polityków pochodzi z tego samego matecznika: ROAD, Unia
Demokratyczna, Unia Wolności, Partia Demokratyczna, czy jak go tam zwą