Polska kultura w dawnym Kijowie

Borys Szewczenko

„Dziennik Kijowski” Nr 4, marzec 1996

 

Miłośnicy dawnego Kijowa w koń­cu ubiegłego roku mieli swoiste święto - w ciągu trzech dni mogli oni zapoznać się z szeregiem ciekawych referatów naukowych o tym, jak kiedyś wyglądało życie kulturalne Kijowa.

W dniach 20-22 listopada w Domu Uczonych Narodowej Akademii Nauk Ukrainy odbyła się naukowa między­narodowa konferencja "Obraz epoki. Środowisko kulturalne Kijowa w koń­cu XIX i na początku XX wieku". Organizatorem konferencji była "Fun­dacja Odrodzenia Środowiska Kultu­ralnego Kijowa".

Spośród ponad 75 referatów naszą uwagę przyciągnęła rozprawa pani Hanny Rudyk "Polskie środowisko kulturalne w Kijowie na początku XX wieku"' (między innymi kulturolog Hanna Rudyk prezentowała się już w w naszej gazecie jako autorka artykułu pt. "Kijowianie - mową Mickiewicza").

Trzeba powiedzieć, że o polskim środowisku kulturalnym w Kijowie tamtych, odległych już dni, niełatwo jest znaleźć informację w źródłach naukowych czasów radzieckich. Po­wody tego przemilczenia są chyba zrozumiałe. Mamy nadzieję, że wygłoszony referat - jako oznaka dążenia do obiektywnego spojrzenia na poważne kulturalne zjawisko - stanie się inspi­racją do szerszych badań naukowych.

A jak się okazuje - jest co badać! Chciałbym zwrócić uwagę na niek­tóre wątki referatu pani Hanny Rudyk. Otóż tylko jedna (spośród wielu) biblioteka-czytelnia Władysława Idzikowskiego w Kijowie w roku 1914 liczyła 173 tyś. tomów. W ówczesnym Kijowie działały Biuro Koncertowe i Galeria Artystyczna.

W kijowskim "Teatrze Polskim" występowali tacy znakomici aktorzy, jak Juliusz Osterwa i.Stefan Jaracz, zaś kierownikiem literackim był Kornel Makuszyński. Leopold Staff i Kazimie­ra Iłłakowiczówna drukowali swoje ut­wory w kijowskich "Kłosach Uk­raińskich".

Oprócz "Kłosów Ukraińskich" w języku polskim wydawano szereg periodyków, takich jak: "Kresy", "Nasz Świat", "Lud Boży", "Goniec Kijowski", "Świt", "Głos Kijowski" i oczywiście - nasz "Dziennik Kijowski". I wszystko to, nie licząc już setek wydań książkowych, nut - jednocześnie, w jednym ukraińskim mieście. Nie ma wąt­pliwości, że nie jedna drukarnia polska pracowała wtedy w Kijowie.

Na pewno o czymś dobrym z historii dwóch słowiańskich kultur świadczą fakty, o których dowiadujemy się z roprawy pani Harmy Rudyk, a mianowicie: Iwan Franko, Mychajło Gruszewskyj, Wołodymyr Wynnyczenko byli publikowani w polskich czasopismach Kijowa, zaś "Dziennik Kijowski" był aktywnym organizatorem uroczystości związanych obchodami 100-lecia urodzin Tarasa Szewczenki.

W referacie słusznie podkreślono, że "Dziennik Kijowski" był wtedy naj­popularniejszą polską gazetą na Ukrainie. Czy doczekamy się kiedyś, jeżeli nie odrębnych rozpraw naukowych, to przynajmniej badań dziennikarskich na temat wpływu "Dziennika Kijowskiego" na życie kulturalne Kijowa na początku naszego stulecia?

Text udostepniony przez Autora

 kontakt z nami:
    info@videofact2.com  

VideoFact polska strona  

 

All rights reserved. VideoFact © 1999, 2000