3 sierpnia odszedł Henryk Lenarciak – człowiek
wielkich zasług dla polskiej wolności, uczestnik historycznych wydarzeń
na Wybrzeżu w latach 1970 i 1980.
W grudniu 1970 roku, kiedy komunistyczna władza krwawo tłumiła
robotnicze protesty, należał do komitetu strajkowego w Stoczni Gdańskiej.
Wszedł również w skład komitetu strajkowego dziesięć lat później – w
sierpniu 1980. Jego szczególną zasługą jest to, że jako pierwszy
wystąpił z inicjatywą budowy pomnika ku czci ofiar Grudnia 1970 roku –
stanął na czele Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych
Stoczniowców. To przede wszystkim dzięki ogromnej determinacji Henryka
Lenarciaka udało się doprowadzić do odsłonięcia tego pomnika już kilka
miesięcy później, w dziesiątą rocznicę protestów.
Jako człowiek przez wiele lat związany z Wybrzeżem, działający w
antykomunistycznej opozycji, doskonale pamiętam, jak doniosłym
wydarzeniem było wzniesienie ćwierć wieku temu monumentu
upamiętniającego ofiary Grudnia. Gdański pomnik odsłonięto 16 grudnia
1980 r. Równo rok później od kul milicji zginęli górnicy strajkujący w
kopalni „Wujek”. Stało się jasne, że choć zmieniają się osoby stojące na
czele systemu, metody rozprawy z niepokornymi pozostają te same.
Przekonał się o tym osobiście Henryk Lenarciak, kiedy w 1982 r. trafił
do więzienia za udział w nielegalnym strajku, który wybuchł w Stoczni
Gdańskiej na wieść o delegalizacji „Solidarności”.
Polska noblistka, Wisława Szymborska, napisała kiedyś – „Umarłych
wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci”. Nie ma wątpliwości –
Zmarły na pamięć naszą i potomnych zasłużył.
Rodzinie i bliskim Zmarłego składam najszczersze kondolencje i wyrazy
współczucia.
Lech Kaczyński
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej