18 września 1939 w Tarnopolu

 

Sprawozdanie W. Mierkułowa oraz Iwana Sierowa, skierowane 19 września do NKWD ZSRR, zawiera obraz sytuacji w Tarnopolu w pierwszych godzinach po wkroczeniu Armii Czerwonej i grupy operacyjnej NKWD.

Przybyły do miasta 18 września w godzinach wieczornych dowódca grupy operacyjnej Makarow z częścią swej grupy nie podjął niezbędnych działań organizacyjnych. Przed nadejściem ciemności zajęto ważniejsze budynki państwowe i wystawiono wartę. Zebrano ogromną ilość broni i amunicji.

Liczba jeńców aresztowanych wyniosła kilka tysięcy, prowadzi się ich przesłuchania i selekcję.

Pierwsze oddziały Armii Czerwonej, które weszły do miasta 17 września, rozbiły więzienie, wypuściły wszystkich więźniów i zniszczyły dokumenty więzienne. Grupie operacyjnej NKWD udało się ponownie umieścić w więzieniu jedynie część uwolnionych, jednak nie można było ich zamknąć w celach, gdyż wszystkie zamki zostały zniszczone.

Dowództwa wojskowego w mieście nie było, panował bałagan wśród jednostek wojskowych. Mianowany komendantem miasta mjr Wierwicki nie miał do swej dyspozycji ani jednego żołnierza. W związku z tym konwojowaniem polskich jeńców wojennych zajęła się grupa operacyjna NKWD.

Wieczorem, po nadejściu ciemności, przybyła pozostała część grupy Makarowa z dwiema kompaniami z batalionu pogranicznego.

Z okien domów i dachów ostrzeliwano żołnierzy radzieckich, rzucono kilka granatów.

W nocy strzelanina wybuchała kilka razy, pogranicznicy z wyjątkiem kilku strzałów nie używali broni. Natomiast żołnierze w panice otwierali bezładny ogień z broni osobistej i karabinów maszynowych.

Z chwilą nadejścia świtu przystąpiono do "zaprowadzania porządku" - aresztowano szereg "osób podejrzanych", przeprowadzono poszukiwania w domach, skąd - według przypuszczeń - w nocy prowadzono ostrzał.

W godzinach rannych, gdy wszystkie jednostki wojskowe Armii Czerwonej opuściły miasto, elementy kontrrewolucyjne znów rozpoczęły strzelaninę z okien.

Grupa operacyjna otrzymała dane agenturalne, że za miastem zbiera się grupa około 40 oficerów WP, wysłano grupę dla ich likwidacji.

Otrzymano informację, że z kościoła prowadzi przejście podziemne do siedziby wojewody, gdzie ukrywają się uzbrojeni żołnierze WP. Po sprawdzeniu tej informacji planowano podjęcie operacji.

Przypadkowi obserwatorzy radzieccy byli przerażeni bezczynnością jednostek wojskowych Czerwonej Armii oraz brakiem porządku w ich szeregach.

Ludność cywilną uprzedzono, że osoby zatrzymane z bronią będą rozstrzeliwane.

Autorzy raportu uznali, że w dużych miastach muszą działać znacznie większe grupy operacyjne NKWD niż pierwotnie zakładano.

 

 

wiecej infromacji:  kontakt z nami:
  info@videofact2.com     videofact@videofact2.com  

VideoFact polska strona  

tel:  (212) 567-6099
fax: (212) 569-0088

 
All rights reserved. VideoFact © 1999