Pulapka paszportowa

 

“Pułapkę paszportową” wymyślili i wprowadzili w życie Radek Sikorski, wiceminister spraw zagranicznych w rządzie AWS premiera Jerzego Buzka i Piotr Stachańczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w tym samym rządzie, dziś prezes URIC [Urzędu d/s Repatriacji i Cudzoziemców].

Pułapka polegała na stanowczym obstawaniu, że Polonia zamorska, posiadająca obywatelstwa USA, Kanady lub Australii, ma wyrabiać paszporty polskie i tylko na tych paszportach podróżować do Polski.

“Nasi rodacy w Stanach Zjednoczonych muszą zrozumieć, że nie jesteśmy jakąś tam republiką bananową, do której można sobie wjeżdżać na obcych paszportach!” - grzmiał Radek Sikorski 15 czerwca 2000 roku na konferencji “Polska – Polonii” w siedzibie ówczesnej agencji PAI (dziś PAIZ) w Warszawie.

Bez słowa wpuszczano Polonię do Polski za okazaniem paszportow amerykanskich, kanadyjskich lub australijskich, ale potem wyrywkowo żądano od losowo wybranych osób okazania paszportów polskich przy wyjeździe z Polski, grożąc niewypuszczeniem z Polski z powrotem do domu. 

W przypadku Polonii powracającej do domu z krótkich urlopów w kraju, zatrzymanie na polskiej bramce granicznej do czasu wyrobienia paszportu polskiego groziło utratą pracy w kraju zamieszkania z powodu samowolnego przedłużenia urlopu. W drastycznych wypadkach - ruiną finansową, z powodu niedotrzymania terminów i zobowiązań płatniczych za oceanem.

Groźba kilkutygodniowego czy kilkumiesiecznego uwięzienia w granicach RP, na czas szamotania się z polskimi urzędami o polski paszport przez osoby nie posiadające dowodu osobistego, meldunku, adresu stałego zamieszaknia w Polsce ani numeru PESEL, doprowadziła na pewien czas do drastycznego spadku przyjazdów Polonii amerykańskiej z wizytami do Polski.

Rząd AWS przyznał się w Sejmie do około 80 wypadków zatrzymania Polonii przy wyjeździe z Polski za brak paszportu polskiego w latach 1999-2000. Nie wiadomo, ile takich wypadków zaszło przez cały okres stosowania pułapki paszportowej, tj. do 2004 roku.

Kres granicznej wredności wobec zamorskiej Polonii położyło dopiero demarche Unii Europejskiej w maju 2004 roku, upominające Polskę, że obywatele USA, Australii i Kanady mają prawo bezwizowego wjazdu do Polski i krótkoterminowego pobytu na zasadach ogólnounijnych, a posiadanie lub nieposiadanie przez nich także obywatelstwa polskiego jest w tej kwestii “ni pri cziom”.

Pułapki paszportowej praktycznie zaprzestano po tym demarche, czyli od połowy 2004 roku.

Przepisy pozwalające na jej stosowanie pozostały jednak nietknięte. Zamiast je znieść lub zmienić, polecono Straży Granicznej by przestała tych przepisów przestrzegać.

Pułapkę paszportową na podwójnych obywateli można więc z latwością uruchomić ponownie, w każdej chwili – jednym telefonem z MSWiA do Straży Granicznej, którego potem dziecinnie łatwo się wyprzeć.