|
Strajki w 1988 r. |
W drugiej połowie kwietnia 1988 roku doszło do fali protestów. Jako pierwsi zastrajkowali pracownicy komunikacji miejskiej w Bydgoszczy – 25 kwietnia, dzień później Huta im. Lenina w Nowej Hucie, a 29 kwietnia – huta w Stalowej Woli.
Na Wybrzeżu strajkowała przez dziewięć dni (2-11 maja) Stocznia Gdańska oraz kilka dni studenci z Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Wspomagali ich działacze FMW, WiP oraz wielu innych niezależnych organizacji.
To właśnie przedstawiciele młodego pokolenia, któremu była obca obojętność starszych działaczy „Solidarności”, jak i strach przed reżimem komunistycznym, zorganizowali te strajki.
Maj 1988 wpisuje się w tradycję polskich zrywów niepodległościowych, za jakimi zawsze w naszej historii stała młodzież.
Młodzi robotnicy, studenci i uczniowie, podjęli walkę z reżimem komunistycznym, jako spadkobiercy ideałów Kolumbów – nazywając siebie generacją 1988.
Ich działania wymykały się wówczas nie tylko spod kontroli komunistycznych władz, ale i podziemnej „Solidarności”. I tego się pewnie jedni i drudzy wystraszyli.
Przyspieszając proces przemian systemowych w Polsce, ale i łagodząc zarazem proces transformacji wobec nomenklatury i agentury sowieckiej.
Historia dwóch strajków w roku 1988 nie jest do końca wyjaśniona. Można znaleźć materiały wskazujące na zasadnicze różnice w kwestii celów i organizatorów obu wydarzeń.
W roku 1988 widać już było, że próby reformy socjalizmu wdrażane przez ekipę Jaruzelskiego nie dają efektów. Narasta niezadowolenie z rządów komunistycznych, pojawiają się organizacje stworzone przez tych, którzy byli za młodzi w roku 1980.
W środowiskach opozycji rysuje się podział na zwolenników dogadania się z komuną oraz ostrej z nią walki. Z drugiej strony, prawdopodobnie już wczesną wiosną 1988 roku ugodowy odłam opozycji oraz partyjni reformatorzy rozważali przystąpienie do negocjacji, potrzeba tylko było pretekstu.
Strajk majowy został wykorzystany przez obie grupy ugodowe. Partia wykorzystała go do demonstracji siły władzy (nie tępiła przy tym przyszłych swoich partnerów, tylko niezależną inicjatywę), opozycyjni ugodowcy - do osłabienia radykalnych ugrupowań.
Strajk sierpniowy za to wygląda na widowisko przygotowane jako pretekst do rozpoczęcia rozmów. Partia daje tu sygnał "wprawdzie jesteśmy silni, ale nie chcemy już stosować rozwiązań siłowych", a opozycja "wprawdzie jesteście silni, ale będziemy wam wciąż przeszkadzać".
Mariusz Roman