Władysław Panasiuk
Tylko głupcy mogą z oddaniem służyć. Prawdziwa wolność jednak graniczy z cudem, bo tak naprawdę zawsze ktoś komuś podlega. Charakter człowieka poznaje się dopiero wtedy, gdy ten staje się przełożonym. Podobnie jest z sojusznikami. Kto stawiał się panu (najeźdźcy) i był nieposłuszny – skracano go o głowę. Ile ludzi pozbawiono różnych części ciała w starożytności czy w średniowieczu.
Był Tower, Koloseum i mnóstwo innych budowli z podobnym przeznaczeniem. Czy dzisiaj takowe nie istnieją? Na pewno mniejszych rozmiarów, bo ciągłe kryzysy, ograniczają takie możliwości. Były też galery i inne” znakomite” wymysły, by zniszczyć godność ludzką, tylko zwierzęta nie potrafią krzywdzić podobnych do siebie.
Człowiek niejednokrotnie zastanawia się dlaczego Bóg zsyła kary na ludzi. Najpierw był potop, ale Bóg litościwy pozwolił ocalić człowieka i liczne zwierzęta umieszczając na Arce Noego. Ludzie jednak potrafią szybko zapomnieć o gniewie niebios i znowu dopuszczają się haniebnych czynów. Już od czasów zarania człowiek igra z Bogiem. Ciągłe wojny, najazdy podbijanie słabszych i rabowanie; oto czego człowiek pragnie najbardziej. Ludzie rządni krwi, cierpienia drugiego człowieka, są najbardziej jadowici i drapieżni. Przez cztery tysiące lat powstawały i upadały liczne państwa i kultury: Babilonia, Egipt, Rzym.
To tylko niektóre z tamtejszych potęg. Mocarze i duchowni rozwijali swoje państwa wprowadzając Inkwizycje Święte, Wyprawy Krzyżowe – Krucjaty, (nawracanie wiary mieczem) a wszystko po to, by poskromić narody domagające się chleba i pracy. To wszystko po to, by zagrabić ludziom niekiedy ostatni dobytek i stać się potęgą. Pod płaszczykiem nawracania łatwo było się pozbyć ludzi nieposłusznych i niepoprawnych politycznie (uczonych, teologów, przywódców).
Kiedy dzisiaj widzę kapłana błogosławiącego pilotów bombowców, wyruszających na wojny lękam się o naszą wiarę. Czyż to nie przypomina tamtych czasów, zabijać człowieka w imię Boga. Nie istnieją bogowie pragnący ludzkiego nieszczęścia, tym bardziej bogowie śmierci. Tu należy odróżnić mitologię od rzeczywistości i zrozumieć, że to nie to samo.
Bóg sam potrafi poskromić ludzi, chociaż i to jest dyskusyjne, wszak miłość jest cierpliwa i potrafi o złym postępowaniu zapomnieć. Nie istnieje na świecie religia, która nakazuje zabijania człowieka. Najgorzej jak ludzie dopisują aneksy do niebieskich praw. Ilu po drodze mieliśmy Stalinów, Hitlerów i nadal nic nie rozumiemy, i wciąż popieramy boje.
Kiedy słucham radia, nie wierzę, że tak potrafią mówić ludzie. Jeśli ktoś był na polowaniu, widział osaczone zwierze, gonione na zgraję myśliwych, którzy podniecają się każdym strzałem, oblizują kiedy krew bryzga na twarz. Oto czego ludziom brakuje, gdy osiągną wszystko. Niekiedy dobrobyt popycha człowieka w czeluści, przeobraża w zwierzę, zabiera resztkę człowieczeństwa. Coraz mniej w narodach skromności, przekraczamy bariery nam niedozwolone, idziemy wciąż dalej i dalej.
Kiedyś Napoleon zaprowadził Polaków na nieszczęsne Haiti, by tam ginęli nie wiedzieć za co. Legiony Polskie po wodzą Napoleona liczyły 6.000 żołnierzy, z których 4.000 zostało na zawsze na wyspie. Zabili ich partyzanci i żółta febra. Motywy naszego uczestnictwa w różnych bojach rozrzuconych po całym świecie nigdy nie były jasne. Ginęliśmy za inne narody, a kto ginął za nasz? Od wieków zawieraliśmy jakieś dziwne pakty, sojusze tylko po to, by dołączać do światowych zbrodniarzy i przypodobać się światowej elicie. Do niej jednak nigdy nie będziemy należeli. Sprzedawczyków i kapusi nie lubi żadna ze stron, tak było, jest i tak zawsze będzie.
Zastanawiam się dlaczego Bóg zesłał tak ogromne nieszczęście na Haiti, ten biedny, sponiewierany zawieruchami historycznymi kraj.
To druga co do wielkości wyspa Wielkich Antyli (pierwsza to Kuba), leżąca na Morzu Karaibskim. To kolonia Hiszpańska, ponieważ odkrył ja Kolumb w 1490 roku. Wtedy to wyrżnięto wszystkich rdzennych Indian i wyspę zaludniono murzynami przywiezionych z Afryki. W 1697 roku podbili wyspę Francuscy korsarze. Jak w każdym ucisku (pod wpływem rewolucji francuskiej) wybuchł bunt i powstańcy proklamowali niezależną republikę w 1801 roku.Zniesiono niewolnictwo. W 1803 roku powstańcy pobili i wypędzili resztki wojsk Napoleona (w tym Legiony Polskie), pacyfikacji dopomogła wspomniana choroba. Bóg doświadcza ludzi na rozmaite sposoby, potrafi ukarać, ale i w nieszczęściu dopomóc.
Haiti to biedny kraj, może nawet najbiedniejszy w Ameryce Środkowej, dzieli wyspę Hispaniola z Dominikaną. Haiti to pierwsza czarna republika na świecie, wolność jest kosztowna i zawsze płacona biedą. Dyktator F. Duvalier „Papa Doc” i jego następca syn” Baby Doc” doprowadzili kraj do ruiny ( jak wszystkie znane dynastie na świecie). Zamieszki polityczne w tym kraju stały się codziennością.
Na Haiti żyje prawie 7 milionów ludzi, mieszkańcy posługują się językiem francuskim i kreolskim, stolicą jest Port – Au – Prince, w większości wyznanie chrześcijańskie (wudu - mieszanina wierzeń afrykańskich z religią katolicką). Na jednego lekarza przypada tam 10.000 pacjentów. Głównym źródłem utrzymania jest rolnictwo, polegające na uprawianiu małych poletek i wypasaniu kóz. W związku z erozją gleb, 1/3 nie nadaje się już do uprawy. Wycina się masowo lasy, drewno przerabia się na węgiel drzewny służący jako opał. Średnia życia to 50 lat, analfabetyzm 50%. To tylko niektóre dane świadczące o nędzy, naszych bliskich sąsiadów dostrzeżonych dopiero teraz. Lepiej jednak późno niż wcale.
Dominikana jest znacznie bogatszym sąsiadem i prawie dwa razy większym krajem, widać tu wyraźnie obecność Amerykanów. Są tu bowiem duże złoża rud srebra, platyny, uranu i niklu, a także największa na Karaibach kopalnia złota. Tutaj należy szukać odpowiedzi na pytanie dlaczego Dominikana budzi większe zainteresowania sąsiadów. Nigdy koleżeństwa nie znajdują niedostatki: zgromadź fortunę, a koledzy odnajdą cię sami.
Znając odrobinę historii możemy odnaleźć wiele odpowiedzi na trudne pytania, bardziej zrozumieć Haitańczyków i Boga, który jest wciąż wielką niewiadomą. Haitańczyków dotknęła wielka klęska, nie do opisania tragedia, na której ludzie potrafią również zarabiać, bogacić się.
Pojawiają się złodzieje, handlarze narządami, polityczni wyzyskiwacze, hieny, które czyhają na ludzkie nieszczęścia. Jednak ludzi dobrej woli jest wciąż więcej, potrafiących zrozumieć biedę i wielkie tragedię, które zsyła na człowieka Bóg. Każdy dolar ma tam wielkie znaczenie, w nieszczęściu potrafi być skarbem łyk wody i dobre słowo. Tam wszystko ma wielkie znaczenie, na co my żyjący trochę lepiej przestajemy zwracać uwagę.
Bóg zsyła nam wielkie księgi, których wciąż nie chcemy czytać i zrozumieć. Tylko On zna odpowiedzi na wszystkie postawione tu pytania. A człowiek? Cóż… Mówi się, że z robaka wyrasta motyl, u ludzi to motyl staje się robakiem.